mini-omlety bananowe z sosem nektarynkowo-truskawkowym
mini banana omelets with nectarine-strawberry sauce
PRZEPIS (1 porcja)
Składniki: 1 całe jajko
3 same białka jajek
1 średni banan (~100g)
1 łyżka mąki
1 łyżka otrębów
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
na sos: duża nektarynka
garść truskawek
sok z cytryny (ok. 1 łyżka)
Wykonanie: 1. 4 białka ubijam na sztywną pianę (z dodatkiem szczypty soli)
2. Do ubitej masy dodaję łyżkę mąki i otrębów, 1 żółtko, proszek, mieszam przy pomocy miksera (lub ręcznie).
3. Banana kroję na talarki, a potem talarki na 4 części (czyli do bardzo niewielkich niby-kwadracików). Mieszam z ubitą pianą.
4. Nakładam część na patelnię i smażę na małym ogniu (na teflonie bez tłuszczu) lub na zwykłej patelni z odrobiną tłuszczu, pod przykryciem
5. W międzyczasie połowę nektarynki z połową truskawek i sokiem z cytryny blenduję. Resztę owoców kroję w kosteczkę.
6. Po usmażeniu wszystkich omletów układam je, jeden na drugim, na talerzu. Polewam sosem i posypuję owocami. Smacznego!
/notatki L.: banan pod wpływem temperatury uwalnia słodycz, dzięki czemu omlet jest słodki. Jeśli jednak ktoś lubi bardziej intensywną słodycz można dosłodzić pianę według upodobań. Z podanej ilości składników uzyskałam 3 mini-omleciki, czyli porcję jak na zdjęciu. Polecam smażenie kilku mniejszych zamiast jednego dużego omleta, ponieważ masa jest delikatna a mniejsze łatwiej jest odwrócić na drugą stronę :) Inspiracja: u Papayi/
Wygląda tak pysznie, że aż miło patrzeć :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba, a skoro cieszy moje oczy, pewnie i podniebienie ucieszy :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale nie chciałabyś może zamieszkać u mnie?:D bo jak patrzę na te cuda śniadaniowe to marzę, by ktoś mi takie pyszności serwował:)
OdpowiedzUsuńO tak, to by było super np. mieć taką współlokatorkę w akademiku :D Robiłybyśmy sobie śniadania na zmianę- raz ty, raz ja :)
OdpowiedzUsuńA robiłas je jak tradycyjne omlety ?
OdpowiedzUsuńChciałabym takie śniadanie codziennie:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńsame owocowe pyszności.
OdpowiedzUsuńja dziś pojadłam sobie czereśni:)
Buziole. nie wiem, ale chyba śnił mi się Twój blog:D
ale piękne, normalnie mogę się patrzeć i patrzeć! a jak musiało smakować :)
OdpowiedzUsuńzamawiam takie na jutro ;P
OdpowiedzUsuńNiestety aż takich słodkich tam nie ma, ale np. jest masłownica w kształcie krówki *_*
OdpowiedzUsuńUwielbiam banany, są genialne !
A tak btw, ten przepis jest genialny i cieszę się, że byłam dl Ciebie inspiracją ^^
OdpowiedzUsuńA te omleciki są boskie <3
Buzi :*
dziękuję za przepis. a co do Rossmana to niestety nie ma go u mnie. A tak zapytam ile to kosztuje? Pewnie jest bardzo drogie
OdpowiedzUsuńMmmm, jak to pięknie wygląda! Poproszę jeden omlecik na próbę. <3
OdpowiedzUsuńTak z ciekawości, jak robisz jakieś placuszki, pancakesy, omlety itp, to smażysz je rano, czy wieczorem? xD
No tak, racja, że świeże są najlepsze. :D Chociaż ja sama jeszcze nigdy nie robiłam placuszków żadnych, zawsze moja mama robi, tyle że nie na śniadanie, a na obiad. Moja ulubiona opcja to placuszki marchewkowe, które smakują dokładnie tak, jak ciasto marchewkowe, które uwielbiam. *_*
OdpowiedzUsuńDobranoc! :D I pochwal się jutro wynikami z matury. :)
nie.. to był bardzo miły sen:D
OdpowiedzUsuń