6/20/2011

poniedziałek

owsianka (płatki owsiane, otręby pszenne i żytnie, kakao) z rozmiażdżonym bananem (w środku), brzoskwinią i nerkowcami
porridge (rolled oats, wheat and rye bran, cocoa powder) with smashed banana (inside), peach and cashews

8 komentarzy:

  1. Chodzi mi właśnie po głowie połączenie banana i kakao w jakiejś zupce mlecznej ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Doskonałe połączenie. Uwielbiam owsiankę z kakao i bananem, a z brzoskwinią to już musi być poezja :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Smak czekolady + banan to moje ukochane połączenie :D
    Mniam. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam prośbę, mogłabyś mi jeszcze raz podać nazwę tego programu do nauki języków? :D

    OdpowiedzUsuń
  5. A Ty mieszasz, czy jesz raz brzoskwinkę, raz owsiankę? :D Też mnie to teraz zaczęło zastanawiać. xD

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja Ci zazdroszczę tego śniadania *_*
    Aż ślinka cieknie :D
    Staram się nadrobić zaległości ^^

    ;-*

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy22/6/11 01:16

    Mogłabyś podać dokładnie krok po kroku jak przyrządziłaś tę owsiankę? Bo taka idealna konsystencja! Jesteś mistrzynią <3
    I czy to jest duża porcja? Jakoś nie mogę się przekonać do owsianek na mleku, jakoś wydaje mi się, że jest takiej owsianki mniej objętościowo od takiej z serkiem wiejskim, czy jogirtem i mnóóóóstwem owoców, orzechów, bakalii. Mniam. Ale na mleku - czasami kusi coś ciepłego!
    Pozdrawiam serdecznie!
    Angelika

    OdpowiedzUsuń
  8. Jasne, Angeliko, już podaję :)

    1. Wieczorem wsypuję do małego garnka płatki owsiane i otręby (zwykle 3 łyżki płatków, 1 łyżka otrębów pszennych i 1 łyżka żytnich). Tutaj dodaję także łyżeczkę kakao. Zalewam to połową szklanki gorącego mleka i do tego dodaję pół szklanki wrzątku. Przykrywam talerzykiem, na którym układam owoce do dodania, zostawiam na noc.
    2. Rano płatki powinny być ładnie napuchnięte :) Stawiam garnek na małym ogniu i powoli gotuję, aby odparował nadmiar wody/mleka i owsianka zrobiła się gęsta. W tym czasie kroję owoce na kawałki. Banana obieram ze skórki i rozciapuję widelcem. Owsiankę co chwilę mieszam, a gdy robi się gęsta dodaję do niej rozmiażdżonego banana i gotuję dalej (moim zdaniem to właśnie banan sprawia, że konsystencja jest taka kremowa, a na dodatek dzięki niemu owsianka jest naturalnie słodka - spróbuj z takim mocno dojrzałym, może być intensywnie brązowiejący, łatwo się zgniata i jest pycha!:3). Gotuję do zgęstnienia (aż zaczną się robić bąbelki i owsianka 'pryska'.
    3. Przelewam do miseczki, dekoruję owocami. Smacznego! :3
    Cały proces trwa zależnie od stopnia porannego pośpiechu^^' Gdy jest większy, to po prostu gotuję ją na większym ogniu, aby było szybciej ^^; Ale wydaje mi się, że średnio tak z 10 minut, trudno powiedzieć, po prostu tyle, ile trzeba :)

    Nie powiedziałabym, żeby było jej mniej objętościowo - owszem, jak odparujesz do gęstości, to nie wychodzi jej cała wielka micha, ale banan dodaje jej trochę objętości, poza tym można dodać dużo owoców :) Moim zdaniem jest bardzo treściwa i 'zapycha' :) A zawsze można i do ugotowanej dodać trochę jogurtu :)
    Pozdrawiam Cię również :)

    OdpowiedzUsuń