parfait (jogurt naturalny, brzoskwinia, maliny, chrupiąca pszenica z amarantusem i melasą, otręby pszenne, czekolada); pierniczki nutki morelowe
parfait (natural yoghurt, peach, raspberries, crunchy wheat flakes w. amaranth and molasses, wheat bran, chocolate); little gingerbread cookies w. apricot filling
Najbardziej podobają mi się te pierniczki <3
OdpowiedzUsuńŚliczności! Stawiam się u Ciebie na śniadanku w pierwszym tygodniu po przeprowadzce, masz to jak w banku! :3
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty Dobrej Kalorii, ostatnio odkryłam, że nie muszę ich zamawiać w necie, bo są w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuńTen królik z tyłu pewnie taki smutny, bo go poczęstować nie chciałaś ;)
O jeżuniu mój kochany, ale to wygląda! <3 I ten słodki króliczek, yay.
OdpowiedzUsuńPyszności dziś masz!
OdpowiedzUsuńKróliczek się może schować słodkością przy tym parfait. Cudowne. :3
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie i z pewnością smakuje jeszcze lepiej:)
OdpowiedzUsuńhttp://food-is-so-good.blogspot.com
this's so beautifull :3
OdpowiedzUsuńpięknie podanie pyszności
OdpowiedzUsuńboskie, boskie, jestem Twoją fanką, wielką ogromną i do końca świata. Robisz rzeczy idealne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
mmm, cudo ;3 uroczy króliczek <3
OdpowiedzUsuńPo prostu tak mi sie skojarzyło Twoje gustowne śniadanko;)od razu pomyślałam sobie o jakiejś cichej,malutkiej paryskiej kawiarence;) (z resztą ostatnio wszystko mi się kojarzy z Francją;)
OdpowiedzUsuńkocham produkty dobrej kalorii. na początku trudno mi było je znaleźć, ale teraz mam je w Rossmannie, Stokrotce i sklepie z ekologiczną żywnością obok mnie ;3
OdpowiedzUsuńa co zrobiłaś królikowi, że jest taki smutny? ^,^
Deser na śniadanie! Pychotka! Też takie chcę :-)
OdpowiedzUsuńJakie śliczne pierniczki! Ja amarantusem ostatnio posypuję zupy-kremy i całkiem nieźle smakuje. A zapytam trochę nie na temat: jakim aparatem robisz zdjęcia? Bardzo mi się podobają, a już od dłuższego czasu czaję się na kupno jakiegoś nowego sprzętu.
OdpowiedzUsuńjak oglądam twoje śniadanka, to myślę, że mogłabym cię zaadoptować:))) i wtedy mogłabyś mnie budzić takimi cudeńkami każdego ranka;) cudne i jak zwykle takie piękne fotki:)
OdpowiedzUsuńMniam, mniam, mniam. Kiedy Ty masz czas na robienie takich pyszności. Ja to mam czas tylko na kawę w biegu :(
OdpowiedzUsuńHej, mogłabyś zdradzić mi, gdzie kupujesz te wszystkie miseczki, foremki? Są naprawdę przecudne, a ja nigdy nie mogę znaleźć takich w sklepach. ;)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję poszukiwania się udały (: wiesz, że marze o takiej czytelnio-kawiarence tutaj u mnie. Bywałabym tam prawie codziennie (;
OdpowiedzUsuńmam taka samą łyżeczkę (: a pierniczków takich jeszcze nie miałam okazji zjeść.
pozdrawiam ciepło.
Ja często robię sobie takie 'przekładańce' w porze 'podwieczorku'.
OdpowiedzUsuńSą pyszne, ale chyba nie mogą równać się z twoim! <3
I te pierniczki! Boskie.
MMmm chyba udam się na zakupy po ciacha korzenne! <3
haha, Gosiu, ja też zaadoptuję Pannę L. i będziemy jej mamami :)))
OdpowiedzUsuńTaki prawdziwy posiłek mistrzów!!
OdpowiedzUsuńOd patrzenia dostaję przypływu energii...
Pozdrawiam:)
Asiek
Miffy ;>>>>!!!! ♥
OdpowiedzUsuń