pudding z chleba wieloziarnistego z jabłkami i malinami; mleko
wholewheat bread pudding with apples and raspberries; milk
PUDDING CHLEBOWY Z JABŁKAMI I MALINAMI (1 porcja)
Składniki:
2-3 kromki chleba (u mnie pełnoziarnisty rustykalny)
1 jajko
1 łyżka miodu
1/3 szklanki mleka ( u mnie waniliowe)
ekstrakt waniliowy
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 jabłka
garść malin
masło do nasmarowania foremki
Przygotowanie: 1. Kroimy chleb na paski, jabłko na łódeczki;
2. Jajko mieszamy z mlekiem, miodem i przyprawami;
3. Natłuszczamy foremkę do zapiekania (można użyć też niewielki garnek);
4. Układamy na dnie chleb, na nim jabłko, ponownie chlebek (stercząco), pomiędzy kromki wkładamy maliny i zalewamy całość płynną mieszaniną;
5. Odstawiamy na ok. 15 minut (czas od czas "dopychając" wystające części chleba do środka, aby wchłonęły trochę mieszaniny);
6. Robimy kąpiel wodną, czyli: umieszczamy foremkę w większym naczyniu, napełniamy większe do ok. 2,5 cm wysokości wodą, wstawiamy całość do nagrzanego piekarnika;
7. Zapiekamy ok. 20-25 minut w temp. 180*C. Podajmy ciepłe. Smacznego!
cudo!*-* pięknie wygląda:)
OdpowiedzUsuńWygląda niezwykle apetycznie ;) Uwielbiam wszelkie puddingi, a podany w takiej kokilce wygląda przeuroczo.
OdpowiedzUsuńTak pudding jest pyszny. Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńNa pudding zapatruję się już od dawna, ale muszę sobie kupić takie małe naczynie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
o, i Ty skusiłaś się na chlebowy pudding z jabłkiem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chlebowe puddingi. Świetnie wygląda :D
OdpowiedzUsuńps. Dziękuję ;)
Ostatnio widzę dużo takich puddingów na blogach. nic dziwnego, bo jest pyszny :)
OdpowiedzUsuńO, widzę, że uległaś tej ostatniej fali puddingów. Efektem jest zapieczona miseczka, której zawartość godna jest przełykania śliny ;>
OdpowiedzUsuńJa robiłam z samymi malinami jak dotąd. :) A kombinacja jabłek i malin tez musi być przepyszna. I jak zwykle przeurocze zdjęcie! :3
OdpowiedzUsuńTeż chciałam dziś na śniadanko zjeść taki pudding, ale przeraziła mnie myśl, że musiałabym czekać na niego 40 minut. ;DD
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak się na niego skuszę ;D
Pycha!
Kolejny pudding chlebowy jaki widzę i coraz bardziej zaskakują mnie połączenia :) Nigdy nie jadłam takowego, ale wygląda bajecznie. Chyba kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńWszyscy ostatnio kuszą tymi puddingami :D. Wygląda przepysznie :-)
OdpowiedzUsuńTakiego puddingu jeszcze nie jadłam (:
OdpowiedzUsuńKolejna odsłona chlebowego puddingu - kusisz, oj kusisz. <3
OdpowiedzUsuńThank you so much for your sweet comment on my blog today! I'm very new to being a "food"-blogger and I find so much inspiration visiting your blog. Have a wonderful weekend, hugs from Anette :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie jadlam puddingu chlebowego, ale chyba sie skuszę, bo ostatnio spotykam go coraz częściej.
OdpowiedzUsuńPani pudding wygląda olśniewająco pieknie i smakowicie.
PS. cudna brytfanna :)
mniam .! takie puddingi są świetne . z malinami jeszcze nie robiłam, a więc czekam na przepis :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam okazji jeść czegoś takiego, jednak te blogi człowiekowi horyzont poszerzają. Niebawem będę robić próby, nie wiem, czy te pierwsze będą się nadawały do pakazania, ale do zjedzenia na pewno :-)
OdpowiedzUsuńA można bez kąpieli wodnej piec? czyli tradycyjnie wstawić do piekarnika i tyle?;] wyjdzie?
OdpowiedzUsuńKiedy Ty masz czas na zrobienie takich pyszności? Chylę czoła nad takimi śniadaniami :)
OdpowiedzUsuń