Fillmjölk (rodzaj kefiru) z musli z suszonymi jagodami i sosem toffi, ciasteczka owsiane, kawa biała Filmjölk with blackberry muesli and toffee sauce; oats cookies; white coffee
Niestety nie, ale jestem na wyjeździe w Szwecji a że kraj szczerze kocham to czerpię z niego pełnymi rękami.. łącznie z niesamowitą kuchnią (a Szwedzki kochają jeść i czasami mam wrażenie, że robią to naprawdę całymi dniami^^') Ciasteczka owsiane sklepowe - ale zupełnie inne niż np. te z Sante. Są cienutkie, chrupiące, słodkie. Można podobne kupić w Ikei :)
ps. możesz napisać do mnie maila na schizzy.cat@gmail.com? bo nie widzę nigdzie na blogu opcji możliwości napisania do ciebie, a mam... "propozycję nie do odrzucenia". ]:>
Ja nie wiem jak żeś Ty mi umknęła z blogiem a dziś mi się wyświetlił ,jakieś cuda z tym blogerem u mnie .A ja myślałam ,że blog mi wsiąkł zamknięty na amen.Nawet nie wiesz jak się cieszę że cię odnalazłam:)))))) Uwielbiam te posiłki dla mistrzów a w domu u mnie sami mistrzowie hihi:)
Mieszkasz w kraju skandynawskim? ;p A takie musli bym z chęcią zjadła, szczególnie z sosem toffi!
OdpowiedzUsuńJeśli mieszkasz w Szwecji albo Norwegii, szczerze zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe śniadanie. Cóż to za ciasteczka? Homemade?
Niestety nie, ale jestem na wyjeździe w Szwecji a że kraj szczerze kocham to czerpię z niego pełnymi rękami.. łącznie z niesamowitą kuchnią (a Szwedzki kochają jeść i czasami mam wrażenie, że robią to naprawdę całymi dniami^^')
UsuńCiasteczka owsiane sklepowe - ale zupełnie inne niż np. te z Sante. Są cienutkie, chrupiące, słodkie. Można podobne kupić w Ikei :)
Pozdrawiam ciepło!
Szwecja <3 uwielbiam i zazdraszczam pobytu!
UsuńMniam, ale pysznie, zwłaszcza te ciacha :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje zdjęcia i Twoje śniadania. szkoda, że jesteś tu tak rzadko :(
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Choć po tak długiej przerwie.. zawsze to coś :)
UsuńPiękne te Twoje zdjęcia i takie smaczne śniadania! :)
OdpowiedzUsuńmatko, jak mogłam przegapić twój powrót?! kiedyś uwielbiałam tu zaglądać. :)
OdpowiedzUsuńps. możesz napisać do mnie maila na schizzy.cat@gmail.com? bo nie widzę nigdzie na blogu opcji możliwości napisania do ciebie, a mam... "propozycję nie do odrzucenia". ]:>
Usuńświetne te ciasteczka, następnym razem kupię te z Ikei skoro podobne ;p w ogóle pycha śniadanko ;)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia ;*
sos toffi? nie kuś!;)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem jak żeś Ty mi umknęła z blogiem a dziś mi się wyświetlił ,jakieś cuda z tym blogerem u mnie .A ja myślałam ,że blog mi wsiąkł zamknięty na amen.Nawet nie wiesz jak się cieszę że cię odnalazłam:)))))) Uwielbiam te posiłki dla mistrzów a w domu u mnie sami mistrzowie hihi:)
OdpowiedzUsuńO jak fajnie, że się pojawiłaś i to z takim pysznym śniadaniem:)
OdpowiedzUsuńSos toffi na górze <3 miło widzieć Twoje nowe posty.
OdpowiedzUsuńTakie śniadanie mogę jeść zawsze.:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Szwecji i takich zdjęć!